Zielony Ring Przemszy » Aktualności

AKTUALNOŚCI "Zielonego Ringu Przemszy"


Ekologiczna ściema

W ostatnich latach ekologia z określenia – pojęcia bardzo modnego i często nadużywanego przekształciła się nie tylko w ideologiczny „Zielony Ład” ale również w prawo nakazowe Unii Europejskiej. A wszystko to dla dobra ludzkości i Matki Ziemi! Jest to ideologia mocno promowana w Europie i na świecie przez media głównego nurtu. Często jednak ta ideologia ma się nijak do praktyki jej stosowania. Bardzo często jest to fikcja ukryta za piękną frazeologią, co jest niedźwiedzią przysługą dla wyważonej i prawdziwej ochrony środowiska naturalnego.


Włodzimierz Wieczorek


W ostatnich latach ekologia z określenia – pojęcia bardzo modnego i często nadużywanego przekształciła się nie tylko w ideologiczny „Zielony Ład” ale również w prawo nakazowe Unii Europejskiej. A wszystko to dla dobra ludzkości i Matki Ziemi! Jest to ideologia mocno promowana w Europie i na świecie przez media głównego nurtu. Często jednak ta ideologia ma się nijak do praktyki jej stosowania. Bardzo często jest to fikcja ukryta za piękną frazeologią, co jest niedźwiedzią przysługą dla wyważonej i prawdziwej ochrony środowiska naturalnego.

Można wyliczać liczne przypadki łamania praw ochrony środowiska na świecie w tym w Europie i w Polsce, niemniej Europa i Polska mając dobre prawo ochrony środowiska powinna je rzetelnie stosować, a nie udawać, że je stosuje. I tak fikcja goni fikcję, a polscy urzędnicy odpowiedzialni za ochronę środowiska twierdzą, że ciężko pracują i ,że polska ochrona środowiska ma się dobrze, co jest kłamstwem i ściemą.

Z uwagi na przejrzystość tekstu felietonu, nie opisuję tu przypadków takich jak np. sprowadzania do Polski w dużych ilościach odpadów niebezpiecznych, które praktycznie się nie sprawdza (casus odpadów z Salwadoru- grudzień 2014 roku – You Tube „Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce” – Dąbrowa Górnicza).

W niniejszym felietonie opartym na dowodach i rzetelnych materiałach, pragnę poinformować opinię publiczną o sytuacji w ochronie wód polskich. Kontrole NIK dotyczące ochrony zasobów wodnych w Polsce wykazały fatalną organizację służb za to odpowiedzialnych. Taką sytuacje potwierdza w wywiadzie dla ONET.PL (tekst z Kresy.pl z dnia 14.08.22.) inż. doktor hab. profesor AGH Kraków Mariusz Czop, który od wielu lat zajmuje się tymi zagadnieniami. Na podstawie swoich badań i doświadczeń stwierdza on, że np. punktów monitorujących jakość wód podziemnych i powierzchniowych jest zdecydowanie za mało, a pomiary kontrolne robione są raz na rok lub na kilka lat. Stwierdził również, że:

„firmy mają pozwolenia na zrzut ścieków – ale ich jakość kontrolują same. Przyjeżdża Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska – daje pieczątkę i tyle”

Praktyka taka jest niedopuszczalna! Tak więc dziwię się, że rząd polski się dziwi, że doszło do katastrofy ekologiczno-społecznej, która wydarzyła się na rzece ODRZE.

Drugim przykładem arogancji i dyletanctwa jest przykład amatorskiego odwadniania kopalni „Turów”. Za które to błędy dyrekcji kopalni i rządu płacimy Czechom i UE potężne kary z naszych podatków. Profesor Czop punktuje dalej służby odpowiedzialne za gospodarkę wodną:

„Za dużo też wydajemy pozwoleń na zrzuty awaryjne. Moim zdaniem przed każdym takim punktem zrzutowym powinna być zamontowana kamera i czujnik pokazujące na bieżąco stan i parametry odprowadzanych ścieków”. Bez tego dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji, że WIOŚ w jednym z województw w Polsce stwierdził, że to nie składowisko zanieczyszcza rzekę, tylko odwrotnie — rzeka zanieczyściła składowisko.”

Wymownym i aktualnym przykładem fikcyjnej działalności, arogancji i bezkarności urzędniczej jest zniszczenie bardzo atrakcyjnej przyrodniczo i turystycznie Doliny Białej Przemszy. Jest to największą od czasów II wojny katastrofa przyrodniczo-społeczna, która dotyka pogranicza dwóch województw tj. województwa śląskiego i małopolskiego. Dotyczy ona likwidacji rzek: Białej,Baby, Sztoły – najważniejszych dopływów Białej Przemszy i w dużym stopniu samej Białej Przemszy. Były to rzeki płynące od wieków na tych terenach i to z większym zasobem wód niż bezpośrednio przed ich likwidacją. Długoletnia eksploatacja górnicza tj. drążenie licznych chodników w stosunkowo płytko zalegających pokładach rud cynku i ołowiu spowodowała zanikanie źródeł i osuszanie koryt rzecznych na powierzchni terenu z jednoczesnym zalewaniem wodą chodników wydobywczych. Kopalnie a konkretnie Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” SA w skład których wchodziły te kopalnie, zmuszone były te szkody górnicze naprawiać poprzez ustawiczne wypompowywanie tych wód do koryt rzecznych, aby nie dopuścić do wyschnięcia rzek. Z początkiem 2022 roku ZGH „Bolesław” SA całkowicie zaprzestał zasilania w wodę koryt rzecznych, co spowodowało zatopienie kopalń „Olkusz” i „Pomorzany” oraz bardzo licznych chodników i sztolni- pozostałościach po wcześniej zlikwidowanych kopalniach na tych terenach.

Katastrofa została spowodowana przez pominięcie w planie likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany” postanowień art.108 ustawy- Prawo Górnicze i Geologiczne, które stanowi: „Plan ruch zakładu określa szczegółowe przedsięwzięcia w celu zapewnienia ochrony elementów środowiska”. Przepis ten koresponduje z ustawami dotyczącymi ochrony środowiska, które właśnie w tym konkretnym przypadku nakazują utrzymanie w rzekach przepływów nienaruszalnych. Czyli takich przepływów wód, które spowodują utrzymanie biologicznego życia w rzekach (art.403 Ustawy Prawo wodne i inne). Natomiast w wyniku braku zasilania wodą koryt rzecznych, nastąpił zanik rzeki Baby i Sztoły, a rzeka Biała utraciła wodę w ok.90%. W/w rzeki to dopływy dużej rzeki Białej Przemszy – tym samym Biała Przemsza utraciła ok. 80 % zasobów wodnych, co już spowodowało duże straty finansowe właścicieli trzech elektrowni wodnych zlokalizowanych na tej rzece. Są to ewidentne szkody górnicze, które zgodnie z prawem górniczym muszą być naprawione lub zrekompensowane finansowo osobom fizycznym i podmiotom gospodarczym. Prawo to dotyczy nie tylko kopalń czynnych, ale również kopalń w likwidacji, tak jak w tym omawianym przypadku. Zagłada ekosystemu Doliny Białej Przemszy oraz straty w energii elektrycznej, to nie jedyne szkody górnicze wynikłe z przestępczej likwidacji kopalni „Olkusz Pomorzany”.Obecnie następują cyklicznie, coraz liczniejsze zapadliska terenu o głębokości do 30-40 metrów na obszarze wyeksploatowanych przez niniejszą kopalnię spowodowane jej zatapianiem. Całe szczęście, że te zapadliska występują na terenach niezamieszkałych, ale przecież wydobywanie rud cynku i ołowiu odbywało się tam również pod terenami zamieszkałymi …

Eksperci naukowi w tym również eksperci pracujący na zlecenie kombinatu górniczo-hutniczego „Bolesław” przewidują, że w następstwie braku wypompowywanie wody z wyrobisk górniczych, które wg dyrekcji kombinatu maja łączną długość, jak od Bukowna do Paryża – nastąpią podtopienia terenów zamieszkałych i dalsze zapadliska. Urzędnicy, którzy świadomie zatwierdzili ten przestępczy plan likwidacji kopalni sami popełnili przestępstwo niedopełnienia obowiązków i współuczestnictwa w przestępstwie dokonania ogromnej szkody w środowisku naturalnym. Katastrofa został spowodowana przez właściciela kombinatu ZGH „Bolesław” tj. „Stalprodukt” S.A. z Bochni oraz kierownictwo kombinatu. Do w/w odpowiedzialnych za tą katastrofę ekologiczną należy zaliczyć przede wszystkim urzędników państwowych, którzy świadomie łamiąc prawo, mimo licznych interwencji Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”, przedstawicieli AGH Kraków, Sejmu i Senatu oraz samorządów lokalnych – nie zmienili swoich decyzji, a są to: Krzysztof Paraszczuk – szef Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie, Adam Mirek- prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, Mirosław Kurz i Marcin Jarzyński dyrektorzy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Do w/w grona urzędników należy dopisać osoby również odpowiedzialne za ten stan rzeczy, a są to: Łukasz Rejt – Dyrektor Departamentu Przyrody w MKiŚ Małgorzata Golińska Sekretarz Stanu w MKiŚ, Anna Moskwa Minister KiŚ, Rafał Rostecki – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. Tak więc znów okazało się, że decyzje urzędnicze są ważniejsza w Polsce niż prawo. Dewastacja systemu prawa w Polsce rozgrywa się na naszych oczach. Decyzje urzędnicze często są w praktyce ważniejsze od ustaw w tym od Konstytucji. Przechodzi się z tym do porządku dziennego. Nie powinno się wprowadzać w życie decyzji urzędniczej, która przynosi szkodę. Niemniej nieraz tak się dzieje i żeby tą decyzję anulować potrzeba konsekwentnej walki z urzędnikami przez okres wielu miesięcy, a nawet lat a szkoda często jest już nie do naprawienia (casus przedsiębiorcy Kluski). Natomiast w tym przypadku szkodę w środowisku można zmniejszyć poprzez przywrócenia korytom rzecznym wodę w ilościach zapewniających w nich życie biologiczne czyli nakazane prawem – przepływy nienaruszalne. Spowoduje to również utrzymanie racjonalnej produkcji energii elektrycznej na rzece Biała Przemsza oraz pozwoli wykorzystać wypompowywaną, a zanieczyszczoną wodę siarczanami i cynkiem, do odzysku drogiego cynku poprzez filtrację wód kopalnianych. Umożliwi to również zasilenie koryt rzecznych przefiltrowaną wodą. ZGH „Bolesław” SA odzyskuje obecnie cynk z odpadów po flotacji rud cynku.- odpady te posiadają tylko 0.8 % cynku a mimo to udaje się odzyskać 0,4%, co przy bardzo dużej ich ilości jest to bardzo opłacalne. Przewiduje się, że zanieczyszczona woda kopalniana może mieć ponad 1,5% cynku. Tak więc filtracja byłaby bardziej opłacalna niż przerób hałd odpadów. Takie rozwiązanie zmniejszyłoby znacznie szkody górnicze i pozwoliłoby zrealizować nakazy prawa górniczego. Prokuratura Rejonowa w Olkuszu, jak również Regionalna w Katowicach nie wszczęły śledztwa w tej bulwersującej sprawie, mimo zawiadomień o przestępstwie. Wiele to mówi o stanie praworządności w Polsce. Właściciele elektrowni wodnych i Związek Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy” oraz inne organizacje społeczne przygotowują się do wszczęcia procesów odszkodowawczych. Problem tej katastrofy ekologicznej został nagłośniony w mediach, jak również w Sejmie i Senacie Rzeczpospolitej Polskiej. Komisje sejmowe potwierdziły, że zaistniała wielka szkoda w środowisku przyrodniczym i społecznym. Poniżej linki do retransmisji posiedzeń komisji, które szczegółowo objaśniają problem. Dnia 3.12.2021r. Sejm RP Posiedzenie Komisji Żeglugi Morskiej i Śródlądowej dotyczące likwidacji trzech rzek w województwie Małopolskim.

Dnia 22 .03.2022r. Senat RP - Posiedzenie Nadzwyczajnej Komisji d/s Klimatu i Środowiska – część pierwsza i druga – Dnia 26.04.2022r. (link do retransmisji z posiedzeń)


Włodzimierz Wieczorek

Artykuł z sosnowiec.online z 29 grudnia 2022


Państwo w państwie, czyli zagłada Doliny Białej Przemszy

Nasz system prawny nie jest doskonały — mam na myśli akty prawne, a nie decyzje i nakazy urzędnicze — ale jego podstawowe zasady oparte na prawie rzymskim, muszą być respektowane np. w przypadku kolizji przepisów prawnych — obowiązujący jest akt prawny wyższego rzędu i tak np. obowiązują ustalenia ustawy, a nie kolidujący z nią przepis rozporządzenia jakiegoś ministra.


Włodzimierz Wieczorek


Nasz system prawny nie jest doskonały - mam na myśli akty prawne, a nie decyzje i nakazy urzędnicze – ale jego podstawowe zasady oparte na prawie rzymskim, muszą być respektowane np. w przypadku kolizji przepisów prawnych – obowiązujący jest akt prawny wyższego rzędu i tak np. obowiązują ustalenia ustawy a nie kolidujący z nią przepis rozporządzenia jakiegoś ministra.

Natomiast decyzje urzędnicze często są w praktyce ważniejsze od ustaw, w tym od ustawy zasadniczej, czyli Konstytucji. Przechodzi się z tym do porządku dziennego. Nie powinno się wprowadzać w życie decyzji urzędniczej, która przynosi szkodę. Niemniej nieraz tak się dzieje i żeby tą decyzję anulować potrzeba konsekwentnej walki z urzędnikami przez okres wielu miesięcy, a nawet lat(np. casus Kluski). W tym felietonie pragnę opisać przypadek arogancji i jak na razie bezkarności urzędniczej spowodowanej wyżej opisanym problemem.

Sytuacja dotyczy rozgrywającej się na naszych oczach tragedii – tj. zagłady bardzo atrakcyjnej przyrodniczo i turystycznie Doliny Białej Przemszy. Jest to największą od czasów II wojny katastrofa przyrodniczo-społeczna, która dotyka nasz region. Dotyczy ona likwidacji rzek: ”Białej”,”Baby”,”Sztoły” – dopływów Białej Przemszy i w dużym stopniu samej Białej Przemszy.

Likwidacja spowodowana jest zaprzestaniem odwadniania kopalni „Olkusz-Pomorzany” i tym samym brakiem zasilania w wodę koryt rzecznych. W/w rzeki płynęły od dawien dawna na tym terenie, ale wieloletnia eksploatacja górnicza Zakładów Górniczo – Hutniczych „Bolesław” S.A. w Bukownie spowodowała, że do płytko zalegających chodników kopalnianych w piaszczystym terenie, nastąpiło zassanie cieków wodnych i źródeł do sztolni i chodników – co spowodowało zanik w/w rzek. W związku z czym powstały szkody górnicze, które ZGH „Bolesław” był zobowiązany zgodnie z przepisami prawnymi i koncesją naprawić w trakcie eksploatacji górniczej, jak również po jej zakończeniu. Jednak tego obowiązku starają się Zakłady uniknąć, łamiąc wielokrotnie prawo i dokonując przestępstwa na ogromną skalę.

Katastrofa aktualnie dokonuje się – rzeka Baba i Sztoła są suche – rzeka Biała ma mało wody (przedtem dostarczała 70% zasobów wodnych Białej Przemszy) i ledwie płynie, a w niej ścieki z oczyszczalni ścieków miasta Olkusz oraz woda z flotacji rud cynkowo-ołowianych ZGH „Bolesław” – skażając Białą Przemszę. Likwidacja najważniejszych dopływów Białej Przemszy, degraduje ją do małego potoczku, który w lecie może nawet wyschnąć. Tak więc organizowanie spływów kajakowych na tej rzece będzie problematyczne.

Na dzień dzisiejszy straty są już bardzo duże – śmierć płazów, ryb, bobrów i utrata ekosystemu, niszczy również wiele gatunków chronionych roślin takich np. jak storczyki i rosiczki. Mało kto wie, że na terenie Doliny Białej Przemszy, jest znacznie więcej chronionych gatunków roślin, niż w Białowieskim Parku Narodowym. Likwidacja tak dużych rzek o łącznej długości 40 km, spowoduje różnorakie szkody społeczne, związane z turystyką, sportem oraz niedzielnym wypoczynkiem. Dolina Białej Przemszy i jej rzeki były wykorzystywane dla dobra okolicznej ludności.

Dolina Białej Przemszy została spopularyzowana przez Klub Ekologiczny „Zielony Ring Przemszy” a następnie przez jego kontynuatora tj. Związek Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”, który działa od 2004 roku. Organizował on pionierskie spływy kajakowe rzeką Białą Przemszą, jak również pomagał w organizacji dużych ogólnopolskich spływów. Od 2008 roku, do 2020 roku corocznie odbywały się ogólnopolskie spływy kajakowe. Obecnie wystąpi niemożność z korzystania z rzek i z przybrzeżnej infrastruktury kajakowej (tj. przystanie i biwaki) na rzece Sztole i na Białej Przemszy. Dla lepszego poznania przyrody Doliny Białej Przemszy, corocznie dla młodzieży szkolnej organizował Związek Stowarzyszeń ZRP- duże rajdy piesze. – EKORAJD Doliną Białej Przemszy, a wcześniej nazywany EKORAJDEM Biała Przemsza- Sztoła (www.zielonyringprzemszy.pl).

Oprócz w/w szkód dochodzą jeszcze szkody związane z ujęciami wód pitnych. Ekspertyzy naukowe stwierdzają, że w ciągu najbliższych kilku lat skażone zostaną ujęcia wody pitnej zlokalizowane na Głównym Zbiorniku Wód Podziemnych „Olkusz-Zawiercie”. Są to ujęcia w Olkuszu, Bukownie, Sławkowie, Jaworznie, Dąbrowie Górniczej. Zostaną one skażone wodami, które w czasie zatapiania kopalni „Olkusz-Pomorzany” zostały zanieczyszczone siarczanami i metalami ciężkimi w tym ołowiem.

Ta katastrofa – to przestępstwo dokonane na dużą skalę przez kierownictwo Zakładów Górniczo- Hutniczych „Bolesław” S.A. w Bukownie, przy współudziale urzędników z Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie, Wyższego Urzędu Górniczego Katowicach, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach z jednoczesnym przyzwoleniem krajowych służb ochrony środowiska (Zarząd Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy” przesłał udokumentowane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Krajowej).

Katastrofa została sprokurowana przez pominięcie w planie likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany” postanowień art. 108 Ustawy – Prawo Górnicze i geologiczne, które stanowi: „Plan ruch zakładu określa szczegółowe przedsięwzięcia w celu zapewnienia ochrony elementów środowiska”. Przepis ten oraz art. 144 i 150 prawa górniczego, koresponduje z ustawami dotyczącymi ochrony środowiska takimi jak Prawo Wodne i inne ustawy środowiskowe, które właśnie mówią jakie szczegółowe działania zabezpieczające środowisko naturalne należy przedsięwziąć. W tym przypadku prawo nakazuje utrzymanie w rzekach przepływów nienaruszalnych. Czyli takich przepływów wód, które spowodują utrzymanie biologicznego życia w rzekach. Tak więc złamano nie tylko prawo górnicze, ale również wiele ustaw w tym Konstytucję, która w art.86 stanowi:

„Każdy jest obowiązany do dbałości o stan środowiska i ponosi odpowiedzialność za spowodowane przez siebie jego pogorszenie…”

W/w urzędnicy, którzy zatwierdzili świadomie ten przestępczy plan likwidacji kopalni sami popełnili przestępstwo niedopełnienia obowiązków i współuczestnictwa w przestępstwie dokonania ogromnej szkody w środowisku naturalnym. Katastrofa został spowodowana przez kierownictwo ZGH „Bolesław” S.A. oraz urzędników, którzy mimo naszych interwencji, trwających od przeszło roku – nie zmienili swoich decyzji. Tak więc znów okazało się, że decyzja urzędnicza jest ważniejsza w Polsce od prawa. Dewastacja systemu prawa w Polsce rozgrywa się na naszych oczach.

My nie składamy broni walczymy i będziemy się domagać, aby szkodnicy zostali ukarani zgodnie z przepisami prawa karnego (art.182 k.k. oraz art.231 k.k.). Na marginesie pragnę dodać, że wystosowaliśmy pisma do aktualnie urzędujących prezydentów miast i burmistrza Miasta Sławków informując o problemie, gdyż dotyczy on mieszkańców ich miast, ale od żadnego z nich nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Prezydenta Arkadiusza Chęcińskiego nawet osobiści prosiłem o pilną rozmowę – mając na uwadze jego pomoc w naszych interwencjach, do czego zresztą był zobligowany ze względu na mieszkańców Sosnowca, którzy bardzo często korzystali rekreacji sobotnio-niedzielnej w Dolinie Białej Przemszy, w tym ze spływów kajakowych Białą Przemszą. Nie uzyskałem takiej możliwości. Tak więc brak empatii dla ludzi i przyrody wśród urzędników jest powszechny. W parze idzie arogancja i ignorancja. Tak więc w państwie polskim, mamy Państwo Urzędników z coraz większymi praktycznymi uprawnieniami. A wszystko to nasza wina!

Łudzimy się, że brak reakcji na otaczające nas zło i pilnowanie tylko własnych interesów uchroni nas od kłopotów. Tak łudzimy się. Najpierw odbiorą nam dobra wspólne, a jak będziemy pokorni, to przyjdą po dobra osobiste. Zresztą, kto obserwuje otaczającą nas rzeczywistość, to widzi, że to już się dzieje.

Włodzimierz Wieczorek

Artykuł z sosnowiec.online z 14 stycznia 2022


Zdjęcia z 14 i 15 stycznia 2022 roku

Pompy wciąż tłoczą wodę do trzech rzek. A hydrolog ostrzega, że grozi nam "potężna szkoda"

ZGH Bolesław Bukowno na razie nie wyłączył systemu odwadniania będącej w likwidacji kopalni cynku i ołowiu Olkusz-Pomorzany. - Jeśli tak się stanie, doprowadzi to nieuchronnie do likwidacji rzek, skażenia ujęć wody i potężnej szkody w środowisku - ostrzega hydrolog, prof. Mariusz Czop.


Protest w Dąbrowie Górniczej w obronie trzech rzek i przeciw wyłączeniu systemu odwodniania kopalnia Olkusz-Pomorzany (Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl)


Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie informowało nas, że system przestanie działać w połowie grudnia. – Spółka akcyjna ZGH Bolesław w dalszym ciągu dysponuje pozwoleniem wodnoprawnym na odwadnianie zakładu górniczego, z którego nadal korzysta – mówi Linda Hofman, rzeczniczka prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. ZGH nie komentuje czy i kiedy wyłączy system. W środę wieczorem mieszkańcy Bukowna zauważyli, że wody w Sztole - rzece zasilanej także wodą pompowaną przez ZGH - jest mniej. Komentowano to w ten sposób, że jednak część pomp przestała działać.

Grupa społeczników skupionych wokół Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy" – promujących naturę, rekreację i turystykę kajakową w zlewniach rzeki Biała Przemsza – od wielu miesięcy stara nagłośnić, że wyłączenie odwadniania kopalni doprowadzi do katastrofy ekologicznej i społecznej.

Trzy rzeki Baba, Biała i Sztoła przestaną istnieć. Ekosystem rzeki Białej Przemszy, która w 80 procentach jest zasilana ich wodami, zostanie zniszczony. Zatrute zostaną również ujęcia wody pitnej dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej, Zawiercia, Olkusza, Sławkowa, Bukowna, a z czasem także Jaworzna, Sosnowca i kolejnych miast Metropolii – zaznacza Włodzimierz Wieczorek, prezes „Zielonego Ringu Przemszy".

Złe dla rzek i ujęć wody wnioski płyną przede wszystkim z opinii naukowej przygotowanej przez Mariusza Czopa, hydrologa i profesora Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Naukowiec uważa, że „(...) realizacja nieprzemyślanego planu likwidacji kopalni Olkusz – Pomorzany przez samoistne zatapianie, z całkowitym zatrzymaniem kompensacyjnego zrzutu wód do rzek Baba, Sztoła, Biała i Biała Przemsza (majątek Skarbu Państwa), doprowadzi nieuchronnie do likwidacji tych rzek i potężnej szkody w środowisku w postaci zagłady ekosystemu z cennymi zbiorowiskami roślin i zwierząt. Dodatkowo nie może być mowy o odbudowie zasobów wód podziemnych, gdyż na znacznej części leja depresji (około 450 km kw.) ulegną one skażeniu do poziomu, który uniemożliwi ich jakiekolwiek gospodarcze wykorzystanie" – zaznacza profesor.

Hydrolog apeluje: „Mając na uwadze obowiązujące przepisy prawne, powinności każdego obywatela i władz państwowych w zakresie ochrony środowiska oraz niebezpieczeństwo spowodowania znacznych szkód w środowisku i szkód materialnych oraz sprowadzenia poważnej katastrofy środowiskowej o charakterze ogólnospołecznym uważam, że koniecznym jest pilne powstrzymanie nieprzemyślanego sposobu likwidacji kopalni Olkusz – Pomorzany. Wszelkie działania likwidacyjne powinny zostać zawieszone do czasu opracowania adekwatnego sposobu likwidacji kopalni poprzez zatapianie sterowane z utrzymaniem kompensacyjnego zrzutu do cieków powierzchniowych zagrożonych likwidacją, w ilości gwarantującej co najmniej przepływy nienaruszalne" - zaznacza w opinii.

List otwarty do Jarosława Kaczyńskiego

Tematem zainteresowali się politycy. Pomógł w tym list otwarty Stefana Piętki z „Zielonego Ringu Przemszy" wysłany m.in. do Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry, Jacka Sasina, posłów i senatorów. Sprawa była przedmiotem obrad komisji Sejmu RP ds. Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Interwencję poselską w tej sprawie złożyła posłanka Małgorzata Tracz. Apeluje o uchylenie decyzji, które umożliwiają ZGH wyłączenie systemu odwadniania.

Warto bowiem zaznaczyć, że w Memorandum Informacyjnym o spółce ZGH „Bolesław" z września 2011 roku zawarto informację, że po likwidacji kopalni Olkusz-Pomorzany urządzenia służące do odpompowywania wody i wentylacji zostaną zlikwidowane.

Właściciel kopalni przypomina, że likwidacja kopalni Olkusz-Pomorzany odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a także na podstawie opracowanego przez ZGH „Bolesław" SA i zatwierdzonego przez wszystkie uprawnione do tego organy i instytucje opisane w „Planie likwidacji zakładu górniczego".

Wysłaliśmy do ZGH pytania dotyczące dalszych kroków związanych z wyłączeniem systemu odwadniania. Pozostały bez odpowiedzi, ale w środę zapewniono nas, że władze spółki odniosą się do wszelkich pytań, uwag i komentarzy podczas konferencji prasowej, która odbędzie się w kolejną środę (22 grudnia).

Artykuł z wyborcza.pl z 15 grudnia 2021

Trzy rzeki znikną z mapy Polski. Jak to możliwe i dlaczego nikt ich nie uratuje!

Mieszkańcy Zagłębia, ekolodzy i samorządowcy biją na alarm. Sztoła, Baba i Biała, trzy rzeki przepływające przez województwa śląskie i małopolskie, mogą zniknąć już w ciągu najbliższych miesięcy. Wszystko to dzieje się w rejonie, który ma być objęty programem chroniącym przyrodę Natura 2000!


Włodzimierz Wieczorek (70 l.) ze Związku Stowarzyszeń Zielony Ring Przemszy. Organizacje i społecznicy walczą o ocalenie trzech zagrożonych rzek. Jedną z nich jest piękna rzeka Biała.


Człowiek wielkim szkodnikiem

Rzeki te na skutek znajdujących się w sąsiedztwie kopalni piasku i rud cynku zaczęły wysychać jeszcze w ubiegłym wieku. Ich naturalne przepływy zostały odbudowane przez zakłady górnicze, które zrzucały na zewnątrz wody z wyrobisk. Odpompowanie wód prowadzono przez 60 lat. Było korzystne dla zakładu i przyrody, bo dzięki temu rzeki sztucznie nawadniane nie wysychały. Z końcem grudnia tego roku zostanie zlikwidowana kopalnia „Olkusz-Pomorzany”, która nie będzie już pompować wody do rzek.

To oznacza katastrofę ekologiczną, ostrzega prof. Mariusz Czop, hydrogeolog z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który przygotował ekspertyzę. Wynika z niej, że wraz z zanikiem rzek dojdzie do zagłady wielu cennych gatunków roślin, zwierząt i ryb.

Wybrano najtańszą drogę

Prof. Mariusz Czop, uważa, że wybrano najtańszy i najmniej korzystny dla środowiska scenariusz likwidacji kopalni przez zatopienie. Prof. Czop proponuje w zamian system kontrolowany i utrzymanie częściowego pompowania wody, który da gwarancję utrzymania rzek.

Przyroda poradzi sobie?

Na to nie zgadzają się przedstawiciele Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław, do których należy kopalnia „Olkusz-Pomorzany”. Popiera ich minister klimatu, urzędy górnicze i instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Powołują się na analizy innych ekspertów, na podstawie których twierdzą, że rzeki mogą w naturalny sposób się odbudować w ciągu kilkudziesięciu lat. Pod warunkiem: że deszcze będą padały regularnie. Uważają, że w ten sposób przywracają naturę. Ponadto dla ZGH pompowanie wody jest kosztowne i służyło tylko celom wydobywczym. Nie mają one zamiaru finansować dalszego zrzucania wody.

Ekolodzy obawiają się zagłady przyrody. Liczą, że uda się zatrzymać urzędniczą machinę i ocalić przyrodę.

Artykuł z fakt.pl z 15 grudnia 2021

Protest w Dąbrowie Górniczej przeciwko "likwidacji" trzech rzek. "Niech rzeki płyną"

Na placu Wolności w Dąbrowie Górniczej zebrali się w sobotę społecznicy i mieszkańcy, którzy obawiają się, że z powodu wyłączenia systemu odwadniającego będącej w likwidacji kopalni cynku i ołowiu Olkusz-Pomorzany — dojdzie do katastrofy ekologicznej.



Ratujmy naszą wodę i dolinę Białej Przemszy! – głosili społecznicy związani m.in. ze Związkiem Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy", które promuje naturę, rekreację i turystykę kajakową w zlewniach rzeki Biała Przemsza, członkowie Stowarzyszenia „Samorządne Strzemieszyce" oraz Fundacji Kajakowej GDK-TOŁHAJ z Gliwic.

„Stoimy w obliczu katastrofy ekologicznej, o nieokreślonej skali i rozmiarach. Ma ona związek z planowanym wyłączeniem odpompowywania wody z będącej w likwidacji kopalni cynku i ołowiu Olkusz-Pomorzany. Wskutek wydobycia rud metali powstał rozległy lej depresyjny, wokół którego rozpoczął się procesu utleniania minerałów rudnych. Tak powstały łatwo rozpuszczalne w wodzie minerały wtórne – głównie siarczany z wbudowanymi do swojej struktury metalami ciężkimi, które już zanieczyściły wody gruntowe, doprowadzając m.in. do wyłączenia ujęć w Tucznawie i Łazach Błędowskich, dzielnicy Dąbrowy.

Dodatkowo zaprzestanie wypompowywania spowoduje zanik rzek Sztoły, Białej i Baby, stanowiących około 80 proc. zasilenia Białej Przemszy. Jej ekosystem zostanie zniszczony. Już nie będzie można podziwiać piękna tych rzek z kajaka czy jadąc rowerem. Zostaną też zatrute ujęcia wody pitnej dla Dąbrowy, Zawiercia, Olkusza, Sławkowa, Bukowna, a w przyszłości Sosnowca i Jaworzna. Przestanie istnieć młyn w Okradzionowie, który pracuje od XIX wieku i jest perełką w naszym regionie. Nikt nie potrafi oszacować strat ekonomicznych (budowa nowych ujęć wody) i jak daleko sięgnie degradacja środowiska. Właściciele kopalni nie czują się odpowiedzialni za stan środowiska zaburzonego przez wydobycie. Samorządy w większości nie podejmują działań w reakcji na zaistniałą sytuację" – podkreślają organizatorzy protestu.

„Może to potrwać kilka-kilkadziesiąt lat, co w skali życia kolejnych pokoleń nie jest dużo".

ZGH Bolesław w Bukownie odpowiadają, że wyłączenie odwodnienia żadnej katastrofy nie spowoduje. Firma zaznacza, że dojdzie do istotnego zmniejszenia przepływu wody w rzekach, których obecne przepływy były sztucznie zwiększone przez wody z odwodnienia kopalń. Ma być to – wg ZGH – zjawisko czasowe, po którym dojdzie do odtworzenia naturalnych przepływów. „Może to potrwać kilka-kilkadziesiąt lat, co w skali życia kolejnych pokoleń nie jest dużo".

ZGH podkreśla też, że działalność kopalń nie doprowadziła do zanieczyszczenia ujęć wody. „Ich zanieczyszczenie jest związane ze zmniejszeniem ich eksploatacji".

„Należy ponadto podkreślić, że likwidacja kopalni »Olkusz-Pomorzany« odbywa się zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi przepisami prawa, a w szczególności na podstawie opracowanego przez ZGH »Bolesław« SA i zatwierdzonego przez wszystkie uprawnione do tego organy i instytucje »Planu likwidacji zakładu górniczego«" – cytowaliśmy jedną ze stron sporu we wcześniejszym tekście poświęconym temu problemowi.

Artykuł z wyborcza.pl z 4 grudnia 2021


Katastrofa ekologiczna a władze samorządowe i państwowe milczą!

Data publikacji: 21-06-2021

WIDEO: Z mapy Polski mają zniknąć trzy rzeki!


WIDEO: Polska rozpocznie światową rewolucję energetyczną?

Data publikacji: 09-02-2021

Zamiast spalarni śmieci można budować o połowę tańsze zakłady zgazowywania śmieci.

Natomiast uzyskany gaz wykorzystywać do produkcji energii elektrycznej.

I nie tylko do produkcji energii elektrycznej.

Link do filmu na Youtube


WIDEO: Skażanie środowiska w tym powietrza na terenie Sosnowca w osiedlu Juliusz

Data publikacji: 14-07-2020

Interwencja prezesa Związku Stowarzyszeń "Zielony Ring Przemszy" - Włodzimierza Wieczorka